Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Ritha z miasteczka Mielec. Mam przejechane 3259.17 kilometrów w tym 177.69 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 18.12 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Ritha.bikestats.pl
Wpisy archiwalne w kategorii

weekendowy relaks

Dystans całkowity:925.61 km (w terenie 40.45 km; 4.37%)
Czas w ruchu:51:10
Średnia prędkość:18.09 km/h
Maksymalna prędkość:45.00 km/h
Liczba aktywności:23
Średnio na aktywność:40.24 km i 2h 13m
Więcej statystyk
Dane wyjazdu:
48.25 km 0.80 km teren
02:58 h 16.26 km/h:
Maks. pr.:36.00 km/h
Temperatura:4.7
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

Już prawie 50'tka :P

Niedziela, 27 marca 2011 · dodano: 28.03.2011 | Komentarze 4

Wczoraj w końcu pogada dopisała. Było słonecznie, choć trochę chłodnno i lekki wiatr. Ale nie będziemy wybrzydzać. Zwłaszcza, że byliśmy umówieni z chłopakami. Z chłopakami… taaa, towarzystwo się wykruszyło, pozostał tylko Edziu. Umówiliśmy się więc punkt 13.00 pod Antkiem.

Antek wita przyjeżdżających do Mielca :) © Ritha


Pojechaliśmy przez kładkę do Podleszan i tam prosto w stronę Książnic.

Kościół w Książnicach © Ritha


Grześ dziś chciał porobić trochę zdjęć, dlatego robiliśmy sporo przystanków. Po drodze spotkaliśmy jak zwykle mnóstwo kapliczek.

Przydrożna kapliczka © Ritha


Chwila oddechu © Ritha


Z Książnic pojechaliśmy przez Kiełków. Tam skręciliśmy w boczną uliczkę pod kościół o dość ciekawej budowie. Następnie przez Błonie do naszego punktu docelowego, czyli Przecławia.

W siną dal... © Ritha


Kościół w Kiełkowie © Ritha


No i jesteśmy :)

Zamek w Przecławiu © Ritha


W parku zamkowym © Ritha


Zamek Reyów © Ritha


Armata :) © Ritha


Pokręciliśmy się po parku. Krokusiki już pięknie kwitną. Ukształtowanie teranu przy zamku jest dość faliste. Nie wszędzie da się podjechać rowerem.

Pcham.... © Ritha


Myślę... :) © Ritha


Przejechaliśmy jeszcze przez rynek w Przecławiu (który od niedawna znów jest miastem) i podjechaliśmy pod kościół. Akurat zaczynała się msza, więc byliśmy atrakcją turystyczną w naszych kaskach i ciuszkach rowerowych. :)

Rynek w Przecławiu © Ritha


Kościół w Przecławiu © Ritha


Zamyśliłam się.... © Ritha


Wyjeżdżając już z Przecławia zauważyliśmy jeszcze jedną kapliczkę. Jest na niej zaznaczony poziom, do którego była zalana w 1934r. Jest to około ¾ jej wysokości.

Kapliczka, zalana w 1934r. © Ritha


No to jedziemy w stronę Tuszymy przez most, który miał wyjątkowo wąski przejazd dla rowerzystów :/ Zwłaszcza biorąc pod uwagę, że służy także za chodnik.

Most Przecław - Tuszyma © Ritha


Z Tuszymy pojechaliśmy na Dobrynin. Tam zatrzymaliśmy się przez cmentarzu, gdzie naszą uwagę zwrócił nowy obelisk, postawiony w 2010r. ku czci mieszkańców poległych w II wojnie światowej.

Krzyż i pamiątkowa tablica © Ritha


Kościół w Dobryninie © Ritha


Tu w Dobryninie kolejna kapliczka i coś dziwnego – ni to piwnica typu „ziemianka”, ni to schron jakiś poniemiecki… W każdym razie ciekawy obiekt.

Krzywa kapliczka w Dobryninie © Ritha



Ziemianka lub schron © Ritha


Z Dobrynina pojechaliśmy do Rzemienia. Chcieliśmy „zaliczyć” Pałac Szaszkiewiczów i obronną basztę.

Pałac Szaszkiewiczów W Rzemieniu © Ritha


Pałac c.d. :) © Ritha


Obronna baszta w Rzemieniu © Ritha


Ja i baszta :P © Ritha


No i wystarczy na dziś. Trzeba wraca ć do domku na amciu :)

Wszędzie dobrze, ale w domu najlepiej :) © Ritha


Dane wyjazdu:
42.85 km 4.80 km teren
02:42 h 15.87 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:14.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:

Błotkiem przez las, asfaltem śladem zabytków :)

Sobota, 12 marca 2011 · dodano: 13.03.2011 | Komentarze 6

Planowaliśmy już kilka dni, że dziś gdzieś się ruszymy rowerkami. Zapowiadali ładną pogodę i sprawdziło się - pięknie, słonecznie, cieplutko - lux. Wyruszyliśmy w samo południe, wstępując jeszcze po - jak to mój Grześ określił - "hełmofon". Dziś pojechał z nami kolega Marcin, który dołączył po drodze. Nie wiedzieliśmy gdzie jechać, więc sruu... przed siebie.

Melnox na mieleckiej Strefie Ekonomicznej © Ritha


Pojechaliśmy więc przez Smoczkę i strefę w stronę Mościsk, odbijając na Wolę Chorzelowską. Tam są torfowiska.

Torfowiska na Woli Chorzelowskiej © Ritha


Na Woli Chorzelowskiej © Ritha


Fajnie, cisza, spokój, ani żywej duszy. Nie spotkaliśmy jednak pary łabądków, która tu zamieszkuje. Gdzieś się skryła. Ok, nie ma co, trzeba pędzić dalej. Chcieliśmy przebić się przez las, jednak nie było to łatwe. Rozmoczone drogi leśne, kałuże, błoto, masakra. Ja zaliczyłam glebę, na szczęście chłopaki nie zdążyli tego sfotografować. :p

Jedziemy przez las. © Ritha


Odpoczynek w lesie. :) © Ritha


W końcu przebiliśmy się na Dębiaki. Jest asfalt, hura! Od razu mniejsze tarcie i tym samym mniejsza mordęka! Pojechaliśmy do Sarnowa. Tam trochę zabytków po drodze co by się ukulturalnić :P Młyn wodny, XIX-wieczny Cmentarz Ewangelicki oraz piękny stary kościółek, który jest tak zadbany, że wcale na stary nie wygląda.

Młyn wodny w Sarnowie © Ritha


Więcej informacji na temat kościółka i cmentarza:
Cmentarz Ewangelicki XIX w.

Kościół w Sarnowie z 1833r.

XIX-wieczny Cmentarz Ewangelicki © Ritha


Kościół w Sarnowie. © Ritha


Kościół w środku © Ritha


Oki, wstąpiliśmy jeszcze do miejscowego sklepu po banana i pićku i wracamy do domku.


Odpoczynek pod kościółkiem © Ritha


Wracamy do domu © Ritha


Po drodze w Grochowym mijamy nowe elektrownie wiatrowe.

Wiatraki w Grochowym © Ritha


W Mielcu rozstaliśmy się z Marcinem i pojechaliśmy do domku grzać obiadek. Powiem Wam, że dało mi to trochę w dupę. Kondycji brak, wszystko mnie boli. Ale i tak już planujemy kolejną wycieczkę, nie ma, że boli.



Dane wyjazdu:
19.03 km 0.00 km teren
01:02 h 18.42 km/h:
Maks. pr.:27.00 km/h
Temperatura:-3.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:

Wiosna na przekór zimie !

Niedziela, 7 marca 2010 · dodano: 12.03.2010 | Komentarze 0

Miły sposób spędzenia "leniwego" niedzielnego popołudnia. Godzinna rundka po okolicy. Pogoda zachęcająca, bardzo słonecznie, choć trochę ciężko się oddychało przez lekki mrozik. Już kilka dni planowaliśmy jakiś krótki wypad, a tu ciąglę śnieg i śnieg. Nie cierpię jeździć po zaśnieżonych ulicach. W końcu się udało.
Trasa : Wola Mielecka - Podleszany - Książnice - Podleszany - Mielec - Wola Mielecka.
Niestety pomimo całej frajdy nasuwają się jednoznaczne wnioski, a mianowicie : kondycji brak ! :( Trzeba będzie nad tym porządnoe popracować tej wiosny :D