Info
Ten blog rowerowy prowadzi Ritha z miasteczka Mielec. Mam przejechane 3259.17 kilometrów w tym 177.69 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 18.12 km/h i się wcale nie chwalę.Więcej o mnie.
Wykres roczny
Archiwum bloga
- 2015, Luty1 - 3
- 2013, Kwiecień3 - 2
- 2012, Wrzesień1 - 0
- 2012, Sierpień1 - 0
- 2012, Czerwiec2 - 3
- 2012, Maj27 - 13
- 2012, Kwiecień17 - 19
- 2012, Marzec26 - 28
- 2011, Wrzesień1 - 0
- 2011, Sierpień4 - 9
- 2011, Lipiec2 - 0
- 2011, Czerwiec8 - 2
- 2011, Maj11 - 4
- 2011, Kwiecień13 - 25
- 2011, Marzec10 - 35
- 2010, Sierpień1 - 0
- 2010, Czerwiec8 - 2
- 2010, Maj1 - 0
- 2010, Kwiecień8 - 4
- 2010, Marzec7 - 2
- 2010, Luty1 - 0
Dane wyjazdu:
42.85 km
4.80 km teren
02:42 h
15.87 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:14.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:
Błotkiem przez las, asfaltem śladem zabytków :)
Sobota, 12 marca 2011 · dodano: 13.03.2011 | Komentarze 6
Planowaliśmy już kilka dni, że dziś gdzieś się ruszymy rowerkami. Zapowiadali ładną pogodę i sprawdziło się - pięknie, słonecznie, cieplutko - lux. Wyruszyliśmy w samo południe, wstępując jeszcze po - jak to mój Grześ określił - "hełmofon". Dziś pojechał z nami kolega Marcin, który dołączył po drodze. Nie wiedzieliśmy gdzie jechać, więc sruu... przed siebie.Melnox na mieleckiej Strefie Ekonomicznej© Ritha
Pojechaliśmy więc przez Smoczkę i strefę w stronę Mościsk, odbijając na Wolę Chorzelowską. Tam są torfowiska.
Torfowiska na Woli Chorzelowskiej© Ritha
Na Woli Chorzelowskiej© Ritha
Fajnie, cisza, spokój, ani żywej duszy. Nie spotkaliśmy jednak pary łabądków, która tu zamieszkuje. Gdzieś się skryła. Ok, nie ma co, trzeba pędzić dalej. Chcieliśmy przebić się przez las, jednak nie było to łatwe. Rozmoczone drogi leśne, kałuże, błoto, masakra. Ja zaliczyłam glebę, na szczęście chłopaki nie zdążyli tego sfotografować. :p
Jedziemy przez las.© Ritha
Odpoczynek w lesie. :)© Ritha
W końcu przebiliśmy się na Dębiaki. Jest asfalt, hura! Od razu mniejsze tarcie i tym samym mniejsza mordęka! Pojechaliśmy do Sarnowa. Tam trochę zabytków po drodze co by się ukulturalnić :P Młyn wodny, XIX-wieczny Cmentarz Ewangelicki oraz piękny stary kościółek, który jest tak zadbany, że wcale na stary nie wygląda.
Młyn wodny w Sarnowie© Ritha
Więcej informacji na temat kościółka i cmentarza:
Cmentarz Ewangelicki XIX w.
Kościół w Sarnowie z 1833r.
XIX-wieczny Cmentarz Ewangelicki© Ritha
Kościół w Sarnowie.© Ritha
Kościół w środku© Ritha
Oki, wstąpiliśmy jeszcze do miejscowego sklepu po banana i pićku i wracamy do domku.
Odpoczynek pod kościółkiem© Ritha
Wracamy do domu© Ritha
Po drodze w Grochowym mijamy nowe elektrownie wiatrowe.
Wiatraki w Grochowym© Ritha
W Mielcu rozstaliśmy się z Marcinem i pojechaliśmy do domku grzać obiadek. Powiem Wam, że dało mi to trochę w dupę. Kondycji brak, wszystko mnie boli. Ale i tak już planujemy kolejną wycieczkę, nie ma, że boli.
Kategoria 25-50km, w grupie, z Grzesiem, weekendowy relaks
Komentarze
surf-removed | 23:02 poniedziałek, 14 marca 2011 | linkuj
Młyn ciekawy, kościółek śliczny, ale fabryka z pióropuszem dymu, tez robi wrażenie :)
kamiloslaw1987 | 22:11 niedziela, 13 marca 2011 | linkuj
No nie dziwię się, że taki dystans dał Ci w kość, zwłaszcza po zimowej przerwie. Powolutku się przyzwyczaicie:]
causeilovemybike | 21:10 niedziela, 13 marca 2011 | linkuj
Poczytałem u Dadasika, teraz u Ciebie i wiem już wszytko! Haa!
Pozdrawiam!
Pozdrawiam!
sikor4fun-remove | 17:29 niedziela, 13 marca 2011 | linkuj
Mam podobny Kościólek w okolicy jak ten w Sarnowie. Przedostatnie zdjęcie fajny efekt :]
Super wycieczka ! Pozdrawiam !
Super wycieczka ! Pozdrawiam !
abarth | 12:42 niedziela, 13 marca 2011 | linkuj
Po długiej przerwie zawsze jest ciężko wejść w rytm jazdy. Kilka takich wypraw i zaczniecie stukać regularne setki :D
Komentuj